Zapraszamy na kolejne Słuchowisko – Slajdowisko Julki i Szpulki.
Dziś świątecznie o “Prezencie”. Czeka na Was krótka opowieść, a w zasadzie dialog Julki i Szpulki o prezencie i niegrzecznych dzieciach. Jeśli wolicie czytać, tekst znajdziecie poniżej.
Bawcie się mądrze!
Prezent
Przy choince, która błyskała kolorowymi światełkami, siedziała Julka. Była smutna i uporczywie patrzyła w podłogę. Wtedy pojawiła się Szpulka:
– Julko, widzę, że coś Cię martwi. Czy coś się stało? – zapytała.
– W tym roku nie dostanę prezentu od Mikołaja – westchnęła Julka.
– Jesteś pewna? – Szpulka nie mogła w to uwierzyć. Była pewna, że każde dziecko dostanie prezent na Święta.
– Wujek Marek powiedział, że byłam niegrzeczna tak wiele razy, że Mikołaj przyniesie mi rózgę zamiast prezentu.
– Rózgę? A co to takiego? – zdziwiła się Szpulka.
– Podobno jakiś patyk – Julka złożyła buzię w podkówkę – Mama powiedziała, żebym nie słuchała tego, co mówi wujek. Ale co będzie, jeśli to prawda? Ostatnio zrobiłam dużo złych rzeczy – Julka była bliska płaczu.
Szpulka ją przytuliła i zapytała:
– Co takiego zrobiłaś?
– Zbiłam wazon, zrobiłam dziurę w podłodze – powiedziała Julka – ciągle jem płatki na kanapie, chociaż mama mi zabrania i popchnęłam koleżankę.
Julka na chwilę zamilkła, po czym powiedziała cicho – Uderzyłam też tatę, kiedy byłam zła. Nie pozwolił mi stać na krześle w kuchni, gdy chciałam zdjąć z półki ulubione płatki. Wściekłam się, bo byłam głodna i nie chciałam już dłużej czekać, aż tata zrobi mi kanapkę.
– Mhm – Szpulka pokiwała tylko porozumiewawczo.
– I dużo jeszcze innych rzeczy narozrabiałam – dokończyła Julka.
– Czy to jedyne powody, dla których miałabyś dostać rózgę zamiast prezentu? – zapytała Szpulka.
– Nie tylko, zrobiłam wiele innych, złych rzeczy. Byłam więc wiele razy bardzo niegrzeczna, a niegrzeczne dzieci nie dostają prezentów, tylko rózgę! – słowo „rózga” zatrzymało się na ustach Julki w oczekiwaniu na reakcję Szpulki.
– Wydaję mi się, że nie ma niegrzecznych dzieci, tylko są dzieci, które się źle zachowują, a zachowują się źle, bo się uczą – powiedziała Szpulka.
– Jak to? – zapytała dziewczynka.
– W ten sposób poznajesz świat i zasady nim rządzące Julko. Sprawdzając co jest dobre, a co nie. Co można robić, a czego nie można poznajesz zasady.
– Czyli nadal mogę sama wyjmować płatki z górnej półki? – oczy Julki zabłysły.
– Nie Julko. Nie możesz, jeśli rodzice stanowczo zabronili Ci samodzielnie wspinać się na krzesła. To jest zasada, której nie można łamać, bo wspinanie się na krzesło jest niebezpieczne. Możesz spaść i się uderzyć.
– Szkoda – Julka była rozczarowana.
– Bycie grzecznym to po prostu przestrzeganie ustalonych zasad – podsumowała Szpulka.
– Czyli nie dostanę prezentu, bo nie przestrzegałam zasad?
– Nie Julko. Prezenty nie mają tutaj żadnego znaczenia. Prezent to prezent. A przestrzeganie zasad to oddzielna sprawa.
– Aha… – powiedziała Julka nie do końca jeszcze przekonana.
– Prezenty pod choinkę Mikołaj przynosi nie jako nagrodę, ale z miłości i to bezwarunkowej.
– Bezwarunkoco? – powtórzyła Julka.
– Bezwarunkowej. Czyli takiej, która nie ocenia, czy zachowałaś się dobrze, czy źle.
– Chcesz powiedzieć, że Mikołaj przyniesie mi prezent mimo, że zachowywałam się źle? – Julka otworzyła oczy szeroko.
– Oczywiście! – wykrzyknął kłębek nerwów, po czym dodał – Twoi rodzice też kochają Cię cały czas, nawet wtedy, kiedy są bardzo zdenerwowani, gdy robisz coś źle. Każdy popełnia błędy, dorośli też! A błędy to świetna okazja do nauki.
– Już rozumiem! Prezenty są po to, by powiedzieć „kocham Cię”, a nie za to, że zrobiłam coś dobrze.
– Zgadza się Julko!
Na te słowa Julka się uśmiechnęła i zapytała:
– A co z rózgami?
– Najlepiej nadadzą się na rozpałkę do kominka – obie zaczęły się śmiać, a choinka błyskała kolorowymi światełkami , jakby była szczęśliwa podobnie, jak Julka.