O serii

Interaktywne książki detektywistyczne

Książki z serii „Julka i Szpulka” nie tylko się czyta. Trzeba zrobić w nich coś więcej. Coś, co pomoże rozwiązać tajemniczą sprawę. Narysować portret pamięciowy, wybrać tropy, coś znaleźć lub zaznaczyć na ilustracji, a wskazówki zawarte w książce pomogą Twojemu dziecku wraz z bohaterami, przeprowadzić śledztwo. Twoje dziecko podczas lektury stanie się detektywem! Będzie uczyć się logicznego myślenia, dedukcji, kojarzenia faktów i koncentracji.

Zagadkowy świat uczuć

Dzięki przygodom „Julki i Szpulki” Twoje dziecko pozna emocje, które często i intensywnie odczuwają małe dzieci: złość i bezradność, radość i smutek, niecierpliwość i wyrozumiałość, czy wstyd i odwaga. Wspólnie z bohaterami książki Twoje dziecko będzie uczyć się nazywania uczuć, ich akceptacji  oraz reakcji na nie, by wspólnie poszukiwać odpowiedzi, z jakiego powodu pojawiają się uczucia i w jaki sposób można rozwiązywać problemy małego człowieka.

Wspólne spędzanie czasu

Najlepiej z książką właśnie! I to książką detektywistyczną, która jednocześnie uczy i bawi. To mądre spędzanie czasu rodziców z dziećmi. A przecież ten wspólny czas jest dla Twojego dziecka najważniejszy!

Czy przedszkolaki nie są za małe na czytanie książek detektywistycznych?

Wcale nie! Z powodzeniem mogą rozwiązywać zagadki detektywistyczne. Przedszkolaki są przecież bardzo ciekawskie, ciągle zadają pytania, lubią odkrywać, badać i sprawdzać. Tak naprawdę robią codziennie to, co detektywi.

OSKARŻONA O NAPISANIE
Maja Strzałkowska

Cześć! Tu mama Julki i Szpulki oraz dwóch realnych dzieciaków. Jestem matką nieidealną. Odkryłam, że macierzyństwo to nieustanne poszukiwanie kreatywnych sposobów na rozwiązywanie codziennych i niecodziennych problemów. Odkryłam przy tym, że nie trzeba bać się popełniania błędów, bo są one naturalnym etapem w procesie tych poszukiwań. Odkryłam też, że macierzyństwo przypomina pracę detektywa. Tymi odkryciami dzielę się z Tobą prowadząc bloga #RodzicePoGodzinach oraz #DzieńBezSpinki (co środę w social mediach).  Lubię w swych tekstach przypominać, że dystans do siebie i świata oraz poczucie humoru to jedyna droga do zachowania równowagi w życiu.

Jestem pisarką. Tworzę książki dla dzieci, inspirując się własnymi doświadczeniami, przygodami moich dzieci, a także swoim dzieciństwem. Pomaga mi w tym zbyt wybujała wyobraźnia.

Jestem self-publisherką – sama wydaję swoje książki, bo lubię mieć dużo na głowie! I nie da się ukryć, że czerpię z tego ogromną satysfakcję.

Jestem żoną wspierającego mnie we wszystkim męża i po prostu Mają, która lubi ludzi – tych dużych, jak i małych. Lubię rozśmieszać, czasem też się powymądrzać (ale bez przesady!), a nade wszystko pomagać.

O tym, jak zaczęła się ta przygoda przeczytasz tutaj.

ILUSTRACJE POPEŁNIŁ
Daniel Włodarski

Książka dla dzieci bez ilustracji nie istnieje. To ilustracje przyciągają uwagę dziecka, uczą estetyki, wrażliwości na piękno i rozbudzają wyobraźnię. Jednocześnie dają wytchnienie, by potem lepiej skoncentrować się na fabule książki.

Ilustracje Daniela takie właśnie są. Kolorowe, wyraziste i wesołe. Nie ma w nich zbyt dużej ilości detali, by niepotrzebnie rozpraszać małego czytelnika. Pozwalają skierować uwagę dziecka na fabułę i jednocześnie ją uzupełniają.

Jeśli chcecie lepiej poznać współtwórcę „Julki i Szpulki” zajrzyjcie tutaj.