Nie, nie jest straszna, tylko interaktywna, aktywizująca – angażuje do wspólnej zabawy i wykonania określonych zadań, więc najlepiej ją czytać, kiedy dziecko jest aktywne. Jakie to zadania? Detektywistyczne właśnie!
Dziecko staje się detektywem
Podczas lektury „Julki i Szpulki” Twoje dziecko stanie się detektywem i razem z bohaterami książki przeprowadzi śledztwo. Nauczy się też rysować portret pamięciowy (pamiętajcie więc o kredkach podczas lektury!) oraz pozna pierwsze słowa związane z pracą detektywa. Będzie mogło też samodzielnie zdecydować, którym tropem powinni podążyć bohaterowie książki. Ponadto znajdziecie wskazówki, dzięki którym Wasz mały detektyw będzie mógł samodzielnie rozsupłać sprawę zaginionej lalki Lulu, zanim jeszcze fabuła się zakończy.
Brzmi ciekawie? To jeszcze nie wszystko. Czekają Waszą pociechę dodatkowe zadania. Łatwo nie będzie. Jestem jednak przekonana, że Wasze dzieci dadzą sobie radę i będą mogły wpisać swoje imię w odznace detektywa, którą znajdziecie na zakładce do książki.
Małe dzieci lubią decydować
Dlaczego ta książka jest interaktywna? Bo jest przeznaczona dla małych dzieci, powyżej czwartego roku życia, które mogą mieć jeszcze trudności z koncentracją. Poprzez interaktywność chcę, aby podczas lektury dzieci uczyły się samodzielnego myślenia i miały poczucie sprawczości – mogą samodzielnie decydować, jaki trop wybiorą. Zależało mi też, by uczyły się koncentracji, łączenia faktów i dedukcji. To bardzo przydatne umiejętności w życiu, nieprawdaż?
Poza tym jestem przekonana, że czytanie książki to świetny sposób na wspólne spędzanie czasu, a przecież na tym najbardziej zależy Waszym dzieciom. Więc…
Bawcie się mądrze!
mama Julki